piątek, 30 października 2015

Inglot podkład HD




Witajcie Kochani :)

Dzisiejszy wpis zapewne wzbudzi w Was mieszane uczucia, bo jak to zazwyczaj dodawałam wpisy odnośnie mody, bądź jakiś produktów, a tutaj make up.

   W zasadzie przede wszystkim chodzi tutaj o recenzję podkładu HD z Inglota. Z racji tego, iż jak widać po zdjęciach przetestowałam go na własnej skórze, pragnę stwierdzić, że jest on zniewalający.
Zdjęcia nie odzwierciedlają jego super krycia czy realnego koloru, choć da się zauważyć dużą różnicę na zdjęciu bez make upu, a z make upem.  Sama się dziwię, że pokazałam się bez makijażu, ale tu nie o to chodzi.
Według mnie zdał egzamin na piątkę z plusem. U mnie sprawdził się idealnie, gdyż przyznam, że mam czasami problem z małymi zaczerwienieniami na twarzy, a on tak zwyczajnie je zakrył. Co jest kolejnym plusem? Przede wszystkim to, że jest niezwykle trwały i nie pozostawia Nam na buźce błyszczącego efektu, co nie wygląda zbyt dobrze.


Osobiście jestem fanką tej marki, ale nie na darmo. Wiele z Was ma ten swój jeden, upatrzony i stosowany przez kilka ładnych lat podkład. Twierdzicie, że wolicie dać 10zł za jakiś kit, aniżeli 20zł więcej i kupić podkład lepszej marki, m.i. takiej jak Inglot. Otóż to..
Sama wychodziłam z tego założenia, ale koniec z tym. Myślicie, że skąd biorą się efekty maski czy odciętej twarzy od szyi ? Właśnie Kochane, odpowiedzcie sobie same.
Biorę to na siebie i polecam każdej z Was ten podkład - oczywiście z dobraniem odpowiedniego koloru do swojej karnacji.

Trzymajcie się i piszcie w komentarzach pomysły na YouTuba. Poważnie myślę o nagraniu filmiku, chcę by ten pierwszy nie był jakimś niewypałem, więc liczę na Waszą kreatywność :)



Moc buziaków, dobrej nocy.




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz